niedziela, 27 stycznia 2013

WEF w Davos. Stalingrad 21 wieku.

27 stycznia 1888r. – W USA założono National Geographic Society.
Tęgie łby z dziedziny gospodarki i finansów wezwały w sobotę na zakończenie Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos, by nie ustawać w walce z kryzysem zadłużenia. Grzegorz Markowski śpiewał ,,chyba że tęgi łeb myli się i kurtyna w dół zamiast spaść w górę pnie". I może coś w tym jest, skoro znamienici goście rozważali czy świat nie jest przypadkiem na krawędzi wojny walutowej. W 43. Światowym Forum Gospodarczym w Davos uczestniczyło ponad 2500 osobistości ze świata polityki, gospodarki i nauki, w tym blisko 50 szefów państw i rządów. W przerwie pomiędzy nudnymi przemówieniami szusowali na kilometrowych trasach, ganiali się aktywistami, oraz zajadali się smakołykami na koszt świata. Na zakończenie wyciągnęli niesamowity wniosek, a mianowicie nic konkretnego nie wnieśli sobą. Będzie tak jak jest, na myśl nasuwa mi się tylko hitlerowska ideologia, która nie zezwalała na wycofanie się spod Stalingradu. Szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi pochwalił w Davos postępy w konsolidacji krajowych budżetów i wprowadzaniu reform strukturalnych, które przynoszą jego zdaniem pierwsze efekty. Ocenił jednak, że postępy w strefie euro jeszcze długo nie będą na tyle silne, by pozwolić na zakończenie działań antykryzysowych prowadzonych przez rządy i banki centralne. Na osłodę, a raczej zabicie nudy wszyscy uczestnicy forum w Davos musieli przedziera się przez nieodśnieżona drogę z cieplutkiego hotelu do centrum konferencyjnego. Niektórzy przypadkiem na stacji benzynowej spotkali misia aktywistę, niestety damy z organizacji Femen nie przedarły się ze swymi klatami na teren zamieszkały przez uczestników szczytu. A szkoda, bo na twarzy wielu widać było znużenie, Angela Merkel to jednak nie cel przybycia.
  
,,W obecnej godzinie czuję się zobowiązany wobec swojego sumienia do jeszcze jednego apelu do rozsądku Anglii. Uważam, że mogę to uczynić, ponieważ nie proszę o coś jako pokonany, lecz opowiadam się jako zwycięzca za rozsądkiem. Nie widzę powodu, który zmuszałby do kontynuowania tej walki. Żałuję ofiar, które będzie ona kosztować. Także mojemu własnemu narodowi chciałbym ich oszczędzić."
 Adolf Hitler

piątek, 18 stycznia 2013

Byle nie do Warszawy.

18 stycznia 1671r. – Największa w dziejach wyprawa bukanierów pod dowództwem Henry'ego Morgana zdobyła i splądrowała miasto Panama.
Tunelu czasoprzestrzennego nie wynaleźliśmy, metra jeszcze długo nie ukończymy, tunelu przez góry nie potrafimy wykopać. Jednak do stacji Łódź Olechów przyjechał, 15 godzin przed zaplanowanym terminem, pociąg z towarami w kontenerach załadowanych w stolicy środkowo-zachodniej prowincji Seczuan - Chengdu. Trasę blisko 10 tys. km pokonał on w 15 dni, czyli w czasie ponad dwukrotnie krótszym, niż ładunki w kontenerach transportowane drogą morską i z portów wschodnich Chin do Polski. Pociąg z Chin był aż dwukrotnie przeładowywany. Zabieg był konieczny ze względu na różnicę w rozstawie torów. Do Łodzi przywiózł ponad 40 kontenerów z elektroniką, a cały skład liczył ponad pół kilometra. Połączenie kolejowe z Chinami jest ciekawą alternatywą dla przewozów dokonywanych drogą morską. Przede wszystkich chodzi o czas, w jakim towar jest w stanie dotrzeć do kraju. Transportując go statkami trzeba liczyć się z co najmniej podwójnym oczekiwaniem, choć tańszym to jednak zawsze jedna możliwość więcej. Towary wyładowane w Łodzi zostaną teraz rozwiezione po całej europie. Pozostaje teraz mieć nadzieję, że Polska nie zostanie tylko postojem takiego pociągu w drodze do np. Berlina.



Cza­sami chciałabym żeby był ta­ki po­ciąg do `nikąd`.
Który nig­dzie nie pro­wadzi, ale jed­nak gdzieś dojeżdża.  
paradoxical

środa, 16 stycznia 2013

Fabryka świata.

16 stycznia 1961r. – Na Wawel powróciły z Kanady skarby królewskie. Wśród nich znajdowały się wawelskie arrasy.

EUPA to kompleks fabryk w południowo-wschodnich Chinach. EUPA to ogromny kompleks, mieszczący 17000 pracowników. Pracownicy żyją, jedzą tam, a ich dzieci chodzą do szkoły. Mogą nawet wziąć ślub na miejscu!



Praca dla wielkiej firmy jest jak wejście do pociągu. Zamierzasz poruszać się 60 mil na godzinę, czy też pociąg będzie poruszać się 60 mil na godzinę a ty będziesz siedzieć w miejscu?
J. Paul Getty
Praca dla wielkiej firmy jest jak wejście do pociągu. Zamierzasz poruszać się 60 mil na godzinę, czy też pociąg będzie poruszać się 60 mil na godzinę a ty będziesz siedzieć w miejscu? http://cytatybaza.pl/cytaty/ekonomiczne/przemyslowe/
Praca dla wielkiej firmy jest jak wejście do pociągu. Zamierzasz poruszać się 60 mil na godzinę, czy też pociąg będzie poruszać się 60 mil na godzinę a ty będziesz siedzieć w miejscu? http://cytatybaza.pl/cytaty/ekonomiczne/przemyslowe/
 

niedziela, 13 stycznia 2013

Symbolicznie.

13 stycznia 1129r. – Rozpoczął się synod w Troyes na którym powstała reguła zakonna Templariuszy.

Masońskie symbole, jakie widnieją na dolarach amerykańskich są niczym w porównaniu z podpisem Jack Lew nowego ministra finansów USA. Loże masońskie mogą czuć się ośmieszone. Lew otwarcie przyznaje, że jest ortodoksyjnym Żydem, który przestrzega żydowskiego szabatu. To się nazywa wielokulturowość USA. Kandydat prezydenta uważany jest za eksperta od spraw podatkowych i polityki fiskalnej. Oczekuje się, że to właśnie Jacob J. Lew będzie odpowiedzialny za przygotowanie pakietu głębokich reform, które mają uporządkować finanse publiczne USA. A z racji zajmowanego stanowiska, podpis nowego sekretarza skarbu trafi na amerykańskie banknoty. Obama żartował na konferencji prasowej, że rozważał unieważnianie jego nominacji, gdy dowiedział się o niezwykłym podpisie. Pozostaje jedynie mieć nadzieją, że ze względu na charakter pisma, wybierze on "miękkie" podejście do rozwiązywania problemów.



Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
- Chan, jeden z bohaterów "Metro 2033"

czwartek, 10 stycznia 2013

Kuchnia duszy.

11 stycznia 1913 – Tybet i Mongolia zawarły traktat o przyjaźni i współpracy.
Nie masz grosza przy duszy, a chcesz się najeść do syta w przyzwoitej restauracji?  Artysta Jon Bon Jovi kiedy dowiedział się, że jedna na sześć osób w USA idzie spać głodna, postanowił, że restauracje to będzie kolejny obszar działań charytatywnych fundacji. Lokal The Jon Bon Jovi Soul Kitchen podaje wyłącznie żywność ekologiczną i posiada wyjątkową metodę płacenia za jedzenie. Klienci mogą złożyć sugerowaną dotację albo odpracować posiłek w ramach wolontariatu w restauracji. Pokroić marchewkę lub cebulę, pozmywasz naczynia lub pozamiatasz, zrobić cokolwiek aby zapracować na posiłek. Nie jest to zwykła jadłodajnia dla biednych, to coś zupełnie nowego w ofercie pomocy dla najuboższych. Za potrawy w jego restauracji można zapłacić, ale można je także otrzymać "za darmo". Jednak trzeba na nie zapracować.  — To nie jest kuchnia. Możesz przyjść tu zjeść z godnością i klasą, srebrnymi sztućcami. Zjeść lepsze (niż w jadłodajniach), zdrowe, pożywne posiłki - podkreśla wokalista. 


„Był to ryż gotowany przez kobiety żyjące na wolności na polach, łąkach czy w miastach. I zupa, którą najpierw kosztowały zwykłe gospodynie. Nie były to zimne, mechanicznie, bez czułości wydzielane porcje, to był posiłek jak w normalnym życiu.”
  Kenzaburō Ōe

wtorek, 8 stycznia 2013

Czuły list

8 styczni 1811 – W regionie German Coast w Luizjanie wybuchło największe w historii USA powstanie niewolników pod wodzą Charlesa Deslondesa.

Szoku doznała pewna Amerykanka, która kupiła zestaw do dekorowania domu na Halloween. W środku znajdował się list z takimi oto słowami: "Jeśli kupiłeś ten produkt, proszę przekaż ten list Światowej Organizacji Praw Człowieka. Tysiące ludzi, którzy żyją tutaj, prześladowani przez Komunistyczną Partię Chin, będą ci wiecznie wdzięczni". Julie Keith z Portland, po odkryciu notatki, poinformowała o sprawie media. Może w zabawkach pod choinką, jakieś dziecko znajdzie listu od ciężko pracujących Chińczyków. Może w każdej zabawce powinien znajdować się taki list, aby zabawka była poszanowana. Z drugiej strony strach teraz sięgnąć po produkty z Chin. 




Cofaliśmy się przez ostatnie 30 lat. Bogaci biznesmeni tacy jak ja, nie stwarzają miejsc pracy. One są raczej konsekwencją systemu ekonomicznego w którym pętla sprzężenia zwrotnego była pobudzana przez konsumentów z klasy średniej - a kiedy oni mają się świetnie, biznesy rosną, zwiększają zatrudnienie i przynoszą zysk właścicielom. Dlatego opodatkowanie bogatych, by finansować inwestycje, przynosi korzyści wszystkim. To wielki interes zarówno dla klasy średniej, jak i dla bogatych.
Nick Hanauer

środa, 2 stycznia 2013

This is Sparta!!!

2 stycznia1929 – Rozpoczęła się działalność przewozowa PLL LOT na pięciu liniach krajowych oraz linii zagranicznej Katowice-Brno-Wiedeń.

Radykalny wzrostu podatków przy jednoczesnym cięciu wydatków budżetowych, chwilowo amerykanom nie grozi. Rynki odetchnęły z ulgą, amerykańska klasa średnia może spać spokojnie. Jednak to tylko okres przejściowy. Niczym Polacy przy syto zastawionym świątecznym stołem, UE w swą biurokracją tak i USA ugięły się pod ciężarem ustaw. Demokraci woleli podnieść podatki dla najbogatszych, Republikanie obniżyć wydatki społeczne. Święty Mikołaj pogodził obie strony, przynajmniej do czasu, aż zabawka się nie znudzi. Dlatego na pokaz sztucznych ogni, należy jeszcze trochę poczekać. Cięcia budżetowe, które automatycznie weszłyby od nowego roku, mają być odroczone o dwa miesiące, by umożliwić wypracowanie szerszego porozumienia ws. cięć. Wygląda na to, że wyborcze obietnice Baracka Obamy zostaną powstrzymane przez republikanów, z którymi prezydent będzie musiał zawrzeć kompromis. Tak więc niewolnictwo nie powróci, lecz całkiem prawdopodobne, że bogaci dostaną do rąk bicze i baty na biednych.
„Nuże, gołębie, rzecznicy ugody i miłosierdzia - odezwijcie się, dajcie nam i im szansę ratunku. Przekonajcie mnie, że mamy zawrócić i zanieść Ziemi tę skromną pociechę, że są gorsze od niej światy. A ich zostawić własnej zgubie.”
 Stanisław Lem